No... wreszcie skończył się monopol yarosa na dodawanie newsów :wink:
Facet siedzi na porodówce i czeka aż jego żona urodzi, czeka 2 godziny, 5 godzin i nic, po 10 godzinach wychodzi lekarz i trzyma dziecko za nóżkę. Nagle uderza dzieckiem o podłogę później o ścianę. - Co pan robi - mówi przestraszony facet - Żartowałem - mówi lekarz - zmarło przy porodzie.
Idzie sobie człowiek przez tajgę... Strasznie mu zimno... Nagle patrzy - a tu leży futro... No to założył je na siebie i już mu tak bardzo zimno nie było, ale ciągle trochę jeszcze... Idzie dalej, patrzy, a tu kolejne futro... To tez je na siebie założył... Idzie dalej, patrzy - a tu mała dziewczynka próbuje się ogrzać zapałkami... I aż mu się jej żal zrobiło, gdy ja zjadał... |
ďż˝
Małe miasteczko w Alabamie. Na środku chodnika leży murzyn z pięcioma kulami w głowie i dziesięcioma w brzuchu i klatce piersiowej. Przechodzi szeryf, pochyla się nad trupem i mamrocze: - Cholera, dwadzieścia lat szeryfowania, ale tak brutalnego samobójstwa jeszcze nie widziałem.
- Jaka była ostatnia rzecz jaka przeleciała księżnie Dianie przez głowę? - ..... chłodnica
Księżna Diana poszła do nieba. U bram wita ją Święty Piotr i mówi: - Wiem córko, że na Ziemi byłaś księżną, ale tutaj w niebie wszyscy są równi, więc zdejmij tę koronę. - To nie korona. To alufelga.
Niemiecki turysta na polowaniu w Polsce stara się o pozwolenie na odstrzał jakiegokolwiek zwierzęcia - niestety "okres ochronny". Zaapelował o współprace twardą walutą i dostał pozwolenie na odstrzał 2 Rumunów. Wytropił jednego przy osiedlowym śmietniku, odstrzelił i zaczyna pozować do zdjęcia ze zdobyczą. Pojawił się policjant i wypisuje mandat - Ale ja mam pozwolenie! - wrzeszczy myśliwy - No Panie! Ale nie przy paśniku!
Pali się wieżowiec. Ludzie zebrali się na dachu. Na dole znalazł się BOHATER i krzyczy, żeby skakali. Pierwsza odważna osoba skoczyła. Bohater złapał ją i postawił na ziemi. Druga osoba skoczyła. Bohater złapał ją i postawił na ziemi. Jako trzeci skacze murzyn. Bohater usunął się i murzyn grzmotnoł o ziemię. - Ej no... ale spalonych nie rzucajcie!
Wchodzi facet z karabinem do autobusu i mówi: - Gdzie jest Zenek? Wszyscy pasażerowie wskazują na jednego i mówią: "O... To ten". Po czym dyskretnie odsuwają się od niego, a facet z karabinem mówi: - Zenek kryj się! - i puszcza serię po pasażerach.
Hans stoi nad przepascią, koło niego kolejka Żydów. Hans mówi do pierwszego w kolejce: - Ty ! Lewa noga w bok, prawa ręka do przodu, ....skaczesz !!!! - Żyd skoczył... Hans mówi do następnego: - Teraz Ty !. Obie ręce do góry, prawa noga do przodu, .......skaczesz !!!! I tak po kolei każdego w różnych konfiguracjach zmuszał do skakania w przepaść... Za moment przybiega Dietrich i krzyczy: - Hans, chodz szybko telefon do Ciebie !!! Hans na to: - Nie mogę, gram w tetris....! |