Lisek i jego spryt
W pewnej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał kurnik. Co noc do tego kurnika przychodził sprytny lisek i pożerał jedną kurę, albo koguta - zależy na co mial chrapkę. I tak to trwało miesiącami, aż pewnego dnia gospodarz schwytał liska i zapytał:
-Czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób?
Na co sprytny lisek odpowiedział:
ďż˝

-Nie!
A to był on.

#
Pewien misjonarz był z misją humanitarną w Afryce. Któregoś dnia idąc przez dżunglę zauważył leżącego słonia. Podszedł i zobaczył, że słoń ma w nogę wbity gwóźdź. Zrobiło mu się żal i wyjął mu ten gwóźdź. Słoń wstał i popatrzył na swojego wybawcę z umiłowaniem, jakby chciał powiedzieć "dziękuję" i odszedł. Odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał powiedzieć
"do widzenia" i zniknął wśród drzew. "Ciekawe czy go jeszcze kiedykolwiek znowu zobaczę!?" pomyślał misjonarz.

Kilka lat później wybrał się do cyrku. Występowały tam różne
zwierzęta, także słonie, ale jego uwagę zwrócił jeden słoń który patrzył na niego w ten sam sposób, jak tamten z dżungli. "Czyżby to ten słoń?" pomyślał. "Jest do tamtego taki podobny!". Po występie podszedł do słonia, pogłaskał go za uchem, ale wtedy słoń złapał go trąbą i trzasnął nim kilka razy o podłogę, zmieniając jego ciało w krwawy pasztet.

Okazało się, że to nie był ten słoń.

| dodaďż˝ Arent | | 0 komentarzy